piątek, 20 lipca 2012

Dzisiaj przedstawiam "ulubiony" strój mojego męża. Reakcja była mniej wiecej taka: O jezu, co ty masz za spodnie, wyglądasz jak sindbad....:) A ja nic na to nie poradzę, że szarawary wzbudziły we mnie miłość od pierwszego wrażenia i cały czas moja kolekcja się powiększa:)







A w ramach zdrowego odżywiania na dzisiejsze śniadanie i obiad zjadłam:

moją ukochaną owsiankę z dodatkami:


i trochę mniej ukochanego kurczaka z sałatką:P


Reszta dzisiejszego menu była równie zdrowa jak powyższe jedzonko, czyli było dobrze:)



wtorek, 17 lipca 2012

Nie wiem, jak u Was ale u mnie w Warszawie co chwilę pada. Jedyne na co teraz mam ochotę to wejść pod kołdrę i przeczekać:) Ale żeby nie było tak ponuro wrzucam strój z zeszłego tygodnia, kiedy mogłam jeszcze cieszyć się ładną pogodą:)
Sukienka standardowo z sh - koszt całe 16zł:)














czwartek, 12 lipca 2012

Ci, którzy dużo ćwiczą wiedzą na pewno jak ważną rolę odgrywa białko, które buduje mięśnie. Dlatego też, żeby nasz organizm nie czerpał energii z mięśni należy zadbać o to aby nasze posiłki były bogate w składniki odżywcze:). Jakieś pół roku temu otworzyli mi niemalże przed domem fitness klub i od tej pory bywam tam  z 5 razy w tygodniu. Ćwiczenia sprawiają mi ogromną przyjemność i chyba mogę śmiało stwierdzić , że jestem od nich uzależniona, w sumie to już od dawna ale ostatnio to się nasiliło :). Pomimo grzeszków, staram się jeść zdrowo, ostatnio moim ulubionym daniem jest potrawka kurczaka pod różną postacią - pierwszy raz gotowana pierś tak bardzo mi smakuje:) Poniżej dwie wersje - jedna z papryką, druga z pieczarkami i fasolką. A przygotowanie banalnie proste. Kurczaka kroimy na małe kawałki - solimy, pieprzymy, dodajemy słodką paprykę i łyżeczkę curry ( na jedną pierś ) i odstawiamy na godzinę do lodówki. Potem kurczak ląduję w garnku, zalewamy go taką ilością wody, żeby przykryła całego kurczaka i gotujemy jakieś 20min. Na koniec dodajemy półtorej łyżeczki serka wiejskiego i łyżkę skrobi kukurydzianej albo ziemniaczanej. Mieszamy  dodajemy ryż i gotowe. To jest przepis podstawowy, bardzo fajnie też smakuje właśnie z papryką, marchewką lub pieczarkami i fasolką. Polecam spróbować:)


Opcja z papryką i marchewką


 Tu z fasolką i pieczarkami


A tu coś z innej bajki, dzisiejszy makijaż:)



Miłego dnia:)

sobota, 7 lipca 2012

Jak dla mnie taka pogoda mogłaby trwać przez cały rok. To nic, że gorąco, to nic, że parno, to nic, że jestem cała mokra - ja to uwielbiam :) Gdyby tylko Mały nie był chory, zapewne wygrzewałabym się właśnie gdzieś nad wodą, a tak trzeba siedzieć w domu. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu pogoda chociaż trochę będzie przypominała tą teraźniejszą, bo szykuje nam się wyjazd nad morze.

Pierwsza fotka to szybki makijaż paletką sleek acid, którą właśnie zakupiłam, kiedyś napiszę o niej  wiecej...


Druga to ja i my love:)





Trzecia to kalarepa w roli głównej z sosem jogurtowo-czosnkowym, stwierdziłam, że jak już jeść to coś zdrowego:)







czwartek, 5 lipca 2012

Trening z Ewą Chodakowską

Trening z Ewą Chodakowską


Mam i ja...lipcowego Shape'a z płytą Ewy Chodakowskiej. W poniedziałek rano pobiegłam do Empiku, żeby czasem mi nie wykupili i jak tylko wróciłam do domu odpaliłam płytkę, żeby przejrzeć co tam ciekawego mamy w środku. Pierwsze wrażenie - pomyślałam luz, na pewno się nie zmęczę. Potem przeczytałam parę opinii na blogach, że trening zabija:) I szczerze mówiąc nie chciało mi się w to za bardzo wierzyć, dlatego z niecierpliwością czekałam na wolną chwilę, żeby przetestować tego killera:) Powiem tak, nie spodziewałam się, że ktoś jest w stanie mnie tak wymęczyć, tym bardziej, że regularnie chodzę na areobik już od bardzo dawna. Stopień zmęczenia jestem w stanie porównać tylko do zajęć fit&cross. Jeżeli chodzi o same ćwiczenia, najgorsza była dla mnie pierwsza runda ( zwłaszcza wykroki z podskokiem grrr ), natomiast trzecia zdecydowanie najprostsza. Czy następnego dnia coś czułam? Jedynymi mięsniami, które dawały się we znaki przez dwa dni to mięśnie łydek - zapewne od aerobowych podskoków:). Podsumowując , może zbyt wiele oczekiwałam po jej ćwiczeniach, naczytałam się wcześniej tyle pozytywnych opinii...dla mnie ten trening jest nudnawy i nie wydaje mi się, żeby chciało mi się go regularnie powtarzać, poza tym dla mnie za mało  ( a może za słabe ? ) ćwiczeń na mięśnie brzucha.

A po ćwiczeniach były krokiety w wersji light:) Wyglądają niezbyt ciekawie, ale biorąc pod uwagę fakt, że są zdecydowanie bardziej zdrowe niż tradycyjne warto spróbować:)



Ciasto

1/2 szklanki mąki razowej lub orkiszowej
2 łyżki otrąb owsianych
ok. pół szklanki wody
1 jajko
szczypta soli

Wszystkie składniki na ciasto dokładnie zmiksować i usmażyć cienkie naleśniki na łyżeczce oleju - wychodzą 3 sztuki

Farsz

pierś kurczaka ugotowana ( została mi z zupy )
1 cebula
sól , pieprz, curry

Kurczaka zblendować z przyprawami i dodać podsmażoną cebulkę

Farszem napełnić nasze placki, zawinąć, obtoczyć w jajku, potem w otrębach, usmażyć i zjeść:)